Kumar's Indian Bar & Restaurant ^🇵🇱

40–60 zł

Byłem pierwszy raz z moim synem, jedzenie pachniało Indiami, było bardzo pyszne. Na pewno będziemy tam wracać.

Bardzo dobre jedzenie i przyjemny klimat , bardzo miła obsługa , lokal na wysokim poziomie widać że właściciel nie oszczędzał na wystroju . Dla każdego znajdzie się coś do zjedzenia a ja jako fan ostrego jedzenia bardzo polecam .

Po pierwsze bardzo się cieszę że Białymstoku jest kuchnia indyjska, bo ile można jeść pizze i sałatki :) opinia będzie długa, ale warto przeczytać do końca! 1) Jadłyśmy na zewnątrz lokalu, można powiedzieć że w ogródku. Fajnie, cicho, ogólnie dzielnica i lokalizacja knajpy jest całkiem kameralna. Ale... My tu sobie jemy, a Pan z zaplecza niesie butelki do śmietników (max 10-13m od stolika), raz że hałas, a dwa że mogą to robić kiedy klientów już nie ma. 2) Obsługa bardzo miła, mam tu na myśli kelnerkę która nas obsługiwała. 3) Plus za czekadełko :) 4) Zamówiłysmy klasyk - butter chicken i sweetu0026sour chicken+ryż + naan czosnkowy . Naprawdę miałam duże oczekiwania, jako fanka tych smaków. Jednak się rozczarowałam. Dania owszem, mają nutę egzotycznych przypraw ale to nie jest to...jadłam porównawczo w knajpach w Krakowie i w Łodzi, gdzie dania były tak super doprawione, taka głębia smaku, że nasze Białostockie nie sięgają pięt, a szkoda bo jest potencjał. Butter chicken był bardziej śmietankowy niż pomidorowy, smak taki siaki, nie wiem czy za mało przypraw czy za duże rozcieńczenie, kurczak w sosie slodko kwaśnym był nieco lepszy, ale wrażenia nie zrobił. Kilka kawałków kurczaka, ananasa i papryki w sosie. Wszystkie zamówione elementy były mocno niedosolone. Porcje nie były jakoś wybitnie duże, można sie posilić, ale to nie jest jedzenie pod korek, a ceny też nie są najniższe. Karta jest bardzo rozbudowana, że aż nie wiadomo co wybrać. Skłaniałabym się na ograniczeniu menu, a skupieniu się na zróżnicowaniu smaków. Do picia wzięłyśmy mohito - smaczne, ale cena nie adekwatna do ilości. Pięknie podane w naczyniach metalowych, to nam się bardzo podobało.

60–80 zł

40–60 zł

60–80 zł

Piękny, klimatyczny lokal w stylu hinduskim. Świetna, życzliwa, pomocna, uśmiechnięta obsługa. Dobry dojazd, miejsca parkingowe przed restauracją. Jedzenie rewelacyjne. Polecam!

Super miejsce! Pyszne jedzenie w indyjskim stylu, karta jest długa (wręcz przytłaczająca 🙂), więc z pewnością każdy znajdzie coś pod swój gust. Mi każdym razie bardzo smakowało. Obsługiwał nas bardzo miły pan. Polecam! W weekend zdarza się potrzeba rezerwacji, w zwykly dzień o 17 nie było problemu z miejscami.

Miejsce z klimatem Indii i Bollywoodu 😁 Jedzenie bardzo smaczne i duże porcje. Duży wybór potraw. Plusem jest oddzielne zamówienie ryżu czy chlebka naana do sosu

W tej restauracji wszystko się zgadza. Wnętrze ma wschodnią atmosferę, ale nienachalną. Karta dań jest nieco przerośnięta, ale – umówmy się – każde mięso polane sosem masala smakuje tak samo. Smakuje sosem masala. Ta dość przerośnięta karta trochę mnie zaniepokoiła. Niepotrzebnie. Dziewczyna, która nas obsługiwała, była bardzo sympatyczna, pomocna i uśmiechnięta. Zamówiliśmy dwa dania z jagnięciną i bulion warzywny z krewetkami i makaronem ryżowym (Mrs Kumar’s Soup). Do popicia – jogurt z przyprawami (Masali Lassi) i jakąś indyjską wersję Coca-Coli. Jeśli chodzi o danie mięsne, to jedno było lekko ostrzejsze: składało się, poza kawałkami owcy, z pomidorów, papryki, cebuli, imbiru, czosnku i przyprawami masala. Drugie danie, poza jagnięciem, zawierało sos pomidorowy, czosnek, cynamon i nieodłączną masalę. Pierwsze pozytywne zaskoczenie – mimo ogromu aromatycznych przypraw i składników, mięso smakowało jak jagnięcina. Było jędrne i bardzo smaczne. Ostrość nie dominowała nad całością. Można się było delektować smakiem mięsa. Miska, w której dziewczyna podała jedzenie, było niewielkie, ale na tyle treściwe, że zdecydowaliśmy resztę wziąć do domu. Zupa również dawała radę – była bogata w warzywa i krewetki. Zbilansowana, nie przegięta w żadnym kierunku. Nie jestem dobry w indyjską kuchnię, lecz od dłuższego czasu zasadzałem się na to miejsce. Trochę się obawiałem, czy na białostockich slumsach, bo za takie uważam te TBS-y, może być coś interesującego dla podniebienia. Zaskoczyłem się bardzo pozytywnie. Fajnie, że nawet w takim Białymstoku, gdzieś poza centrum, da się dobrze zjeść coś orientalnego, świeżego i smacznego.

120–140 zł