OKWineBar Restauracja ^🇵🇱

Jedzenie, atmosfera i serwis na bardzo wysokim poziomie. Bardzo polecam.

Ponad 200 zł

Niestety mam problem z tym miejscem i nie jestem w stanie ocenić go na 5 gwiazdek. Lokalizacja: Lokal mieści się na nadodrzańskiej marinie. Bardzo ładne miejsce, malownicze no i z resztą nieprzypadkowe, fajne widoki na koniec dnia przy zachodzie słońca. Zdecydowanie lepiej siedzi się tu na tarasie, ponieważ niestety wewnątrz dość mocno daje owocami morza - ja wiem, że to jest tego typu knajpa, ale czy w środku od wejścia musi pachnieć jak w smażalni? Może to kwestia wentylacji? Obsługa: Tu chyba największy plus, Pan ktory nas obsługiwał był bardzo miły i uśmiechnięty. Dania żwawo wychodziły z kuchni i tu nie mam się czego doczepić. Może jedynie kwestia wody, ale totocenię na końcu. Dania: No i właśnie - chyba po prosyu spodziewałem się czegoś więcej po zaserwowanych daniach. A były one po prostu poprawne, owoce morza czy ryba, były po prostu okej, ale jedząc je, nie myślałem sobie - wow, jak oni to zrobili, jak wydobyli ten smak? Po prostu zwykłe owoce morza doprawione w standardowy sposób. Na plus fak ze podano nam dodatkowo ostrygi i na koniec limoncello, nieodpłatnie! Cena: odwiedziliśmy miejsce w ramach finedining weeka wiec cena jest ustalona z gory. Natomiast z tego co kojarzę to miejsce, jest tu drogo i to bardzo. Chyba niechciałbym przyjść tu z ulicy, bo czuję że moje rozczarowanie byłoby tym większe. Aha no i na koniec z tą wodą - kiedy wychodziliśmy kelner złapał nas jeszcze, że nie zapłaciliśmy za wodę. Szczerze myślałem, że jest ona w cenie, bo na początku nie pytano nas CZY chcemy wodę, a pytano, czy ma być zwykła czy gazowana - sugerując, że wode podają zawsze. W każdym razie ostatecznie zostawiam 4 gwiazdki, nie było źle, było względnie dobrze, ale no właśnie, tylko dobrze.

Odwiedzam to miejsce 2 lub 3 razy w roku. W poprzednich latach kuchnia tej restauracji bardzo mi smakowała.Najczesciej zamawiałam owoce morza.Raz był też homar z serwisem uprzejmego kelnera.Polubilam klimat tego miejsca,szczegolnie że czasem można bylo posłuchać muzyki na żywo.Dzisiaj ku mojemu zaskoczeniu obiad bardzo mnie rozczarował.Proste danie lunchowe,gdzie nawet mizeria była bez smaku,a deser w postaci gruszki w winie wyglądał bardzo nieapetycznie i niespecjalnie smakował.Jak na takie miejsce w sercu Wrocławia duże rozczarowanie:( Plastry pociętej gruszki wyglądały jak plastry polędwicy wieprzowej.Może warto zamienić ten deser na gruszkę w białym winie? I podać w naturalnym kształcie owoca i go nie rozgotowac.Uważam,że klientom szczegolnie uwrazliwionym na smak i estetykę taki deser przypadłby do gustu. Ocena jest niska ponieważ były to proste dania,a jednak bez smaku i dopracowania. Pomimo,iż kelner był uprzejmy,nie pyta jak smakowały potrawy,więc nie wiem czy Właścicielce zależy na opini klientów,zważywszy na tak liczną konkurencję.

Ponad 200 zł

Mój pierwszy kontakt z owocami morza z prawdziwego zdarzenia. Raki w śmietanie smaczne, ośmiornica pyszna, okoń również. Obsługa na bardzo wysokim poziomie, naturalna i bez zbędnych, wyuczonych formułek. Piękny widok z tarasu. Polecam !

180–200 zł

Rewelacyjne miejsce - fantastycznie położone, przyjemny kojący emocje wystrój, po świetne jedzenie. Specjalizacja w winie też nie jest na wyrost - ogromny wybór i obsługa kelnerska służąca fachową radą. Aż chce się wracać!

Ponad 200 zł

Jedzenie zimne, jakby odgrzewane, obsługa tragiczna!! Z takim chamskim zachowaniem to się nie spotkałem a bywam w różnych miejscach EU i nie tylko i to restauracja w sercu Wrocławia !! Byłem akurat z koleżanką fotograf - chciałem pstryknąć kilka ujęć w 2 różnych miejscach- Pani w prostych blond włosach stwierdziła, że nie można !!! bo sie przesiadlismy w inne miejsce i nie mozemy ..czulismy sie dosłownie jak intruzy ze chcemy pstryknac kilka fotek (zaznacze ze nie bylo praktycznie ludzi w srodku, godz 14 !!) . Kur..a gdzie takie zachowanie w XI wieku... karma wraca dla Pani w blond włosach !!!

Miejsce pozytywnie nas zaskoczyło. Nie był to mój pierwszy wybór, ale ilekroć przejeżdżałam przez Most Uniwersytecki to restauracja przykuwała moja uwagę, więc zabrałam męża na kolację urodzinową. Było super. Po pierwsze przemiła obsługa kelnerska, czuliśmy się bardzo komfortowo. Fajny taras. Minusem jest brak materiałowych serwetek, te papierowe nie spełniają tak dobrze swojej funkcji przy eleganckiej kolacji. Na przystawkę jedliśmy tatara klasycznego. Dodatki bardzo mocne, octowe grzybki z musztardą francuską przykrywają smak mięsa. Do tego krewetki piri piri, zupełnie przyjemnej ostrości, idealnie przyrządzone. Danie główne: bardzo dobra sola, która kelner filetuje przy stoliku. Stek na kamieniu również super jakości, a przygotowywanie mięsa samemu to dodatkowy fun factor. Smaczne i wyraziste sosy. Dodatkowo, mąż dostał gratis suflet ze świeczką z okazji urodzin, co było naprawdę przemiłym gestem. Wybór win obszerny i ciekawy, również na kieliszki. Reasumując, polecamy i na pewno wrócimy.

Kolacja przebiegła wspaniałe. Obsługa na najwyższym poziomie. Produkty najwyższej jakości, byliśmy grupa i każdy z nas nie miał złej opinii o wydanych daniach. Od siebie mogę polecić ostrygi, ośmiornice oraz deser który był dostępny czyli suflet. Karta win jest spora i każdy znajdzie coś dla siebie. Ceny adekwatne do jakości, polecam wcześniej zapoznać się z menu. Polecam na romantyczną kolacją jak i na spotkanie biznesowe.