Restauracja Kurna Chata ^🇵🇱

Kiedy jedliśmy w Kurnej Chacie pierwszy raz w 2018 roku, jedzenie było przepyszne, autentyczne, a porcje ogromne, do tego fajny klimat, było to miejsce gdzie zabieraliśmy naszych przyjaciół z zagranicy aby poznali polską kuchnię. Potem z każdym rokiem było gorzej, długi czas oczekiwania i rozczarowanie jedzeniem. W tym roku po zmianie lokalu daliśmy miejscu jeszcze raz szansę. Nowa restauracja nie ma już klimatu folkowego, wnętrze jest zimne i industrialne. Kilka obrazków i dekoracji z poprzedniego lokalu, reszta bardzo współczesna, w tym współczesna zagraniczna muzyka pop w tle. Nie pasuje to nijak do karty dań i nazwy lokalu. Na jedzenie nie czekaliśmy długo, placek po węgiersku wizualnie w porządku, natomiast porcja mniejsza od tej zapamiętanej z pierwszej wizytu, całkiem smaczny. Kluski śląskie dostaliśmy chłodne pomimo tego, że lokal był prawie pusty i nie oczekiwaliśmy na podanie. Ilość mięsa w gulaszu mogłaby być większa. Smaczne surówki. Obsługa bez zarzutu. Ogólnie najbardziej brakuje klimatu jaki nadawał poprzedni wystrój, oraz troski o szczegóły.

40–60 zł

Bardzo przyjemna i klimatyczna restauracja, wystrój stanowi połączenie tradycji z nowoczesnością. Obsługa sympatyczna oraz sprawna, szybko podane zamówione dania. Samo jedzenie smaczne, bardzo dobry żurek w chlebie czy też kluchy śląskie z mięsem. Polecam.

40–60 zł

60–80 zł

Zacznę od tego że wszyscy po zjedzeniu jedzenia stąd mieliśmy rewolucje żołądkowe, prawie przez dwa dni. Obsługa beznadziejna, kelnerka (Ukrainka) przy podaniu nam paragonu, zapytała ile napiwku nabić na terminal 😂, mimo że nikt nie prosił o nabice napiwku, nawet nie zapytała czy chcemy go zostawić tylko w prost zapytała ile. Masakra. Jedyną osobą z obsługi która była super był chłopak który był pierwszy dzień w pracy. Chcieliśmy zamówić drinki ale nie żadnej z wymienionych w karcie nie byl dostępny, taką informacje dostaliśmy od kelnerki. Kotle schabowy oblany kapustą zasmażaną totalnie nieudany, w smaku niedobry, panierka odchodziła od kotleta, frytek dosłownie 10 na talerzu. Placek po węgiersku/zbójnicku głównie z mąki, nawet nie czuć ziemniaka. Jedzenie podane w czymś w stylu brytfanki, bardzo piękny ale totalnie nie nadający się do komfortowego jedzenia. Ogólnie bardzo nie polecam. Ani obsługa ani jedzenie nie jest nawet trochę w porządku. Nie wiem skąd te pozytywne opinie.

40–60 zł

Jedzenie przepyszne, ogromne porcje. Piwo smakowe rewelacja, piliśmy z miodem. Lokalizacja super, blisko rynku. Pani z obsługi bardzo miła. Dawno nie byłam w restauracji z tak smacznym jedzonkiem. Polecam ❤️ I bardzo fajny wystrój ⭐

Jadłodajnia. Nadziewanych pyz oczywiście nie ma, choć są w menu. Kluski śląskie z gulaszem węgierskim i surówkami na zdjęciu - 4 malutkie kawałki mięska. Jedzenie stołówkowe, gulasz węgierski prawie bez smaku, ale też niezbyt drogie. Wystrój OK, misz-masz folkowo-peerelowski. Obsługa miła i szybka. Nie polecam - dookoła jest mnóstwo innych restauracji z lepszym jedzeniem. Ogólnie we Wrocławiu trudno znaleźć restaurację ze śląskimi potrawami.

Dobre miejsce na obiad, porcje jedzenia bardzo duże i smaczne chociaż niekoniecznie estetycznie podane. Ogólna ocena wystroju, obsługi i jedzenia zasłużenie na 4*

Bardzo przyjemna restauracja ze swoim specyficznym stylem. Czysto! Przyszliśmy tu na obiad. Placek po węgiersku był bardzo smaczny, podany w nietypowy ale ciekawy sposób. Obsługa grzeczna, nie narzucająca się. Chętnie tu znowu wrócimy!

Restauracja w przytulnym klimacie. Bardzo dobre jedzenie, duże porcje. Miła obsługa. Fajnym urozmaiceniem jest możliwość zrobienia samodzielnie zimowej herbaty. Polecam 😊

80–100 zł

80–100 zł