Loża Restaurant & Drink Bar ^🇵🇱

Fajne miejsce w dobrej lokalizacji. Jedzenie bardzo smaczne i ładnie podane, a do tego w przystępnych cenach, co jest bardzo dużą zaletą :) Można tam wpaść zarówno na kawę z koleżanką, jak i na kolację z bliską osobą. Ogromnym plusem lokalu jest przemiła obsługa, która potrafi doradzić niezdecydowanemu klientowi ;) Obsługiwała nas kelnerka Lilianna, która profesjonalnie doradziła, pomogła w wyborze dania i była bardzo serdeczna. Ode mnie 5 gwiazdek i na pewno wrócę. PS. Pani Lilianno, zapomniałam Pani powiedzieć, że ma Pani przepiękny kolor włosów, serdecznie pozdrawiam 🖤

Zamówiłam kawę i ciasto, latte że zbyt mocno spienionym mlekiem, a ciasto nie było jakieś wykwintne, bez dodatków, brownie bardzo zbite i choć że kawałek mały to ciężko zjeść w całości. Za kawę i ciasto 60zł, nie jest to mało, ale w zamian oczekiwałam dobrego smaku. Ładnie wygląda, ale nic po za tym. Czułam się nieproszona, może to tylko moje wrażenie ale czułam, że nie byłam mile widziana.

Bardzo fajny lokal. Ceny jak na płytę starego rynku można powiedzieć że normalne. Jedzenie smaczne, obsługa bardzo miła, ogródek z klimatem. Nienachalna muzyka na żywo. Porcje jedzenia odpowiedniej wielkości. Polecam

40–60 zł

Trudno byłoby mi polecić to miejsce komukolwiek. Zdaję sobie sprawę, że cena, jaką się płaci za posiłki i napoje może być najróżniejsza, jednakże w tym przypadku wypada to słabo. Dlaczego? Ponieważ na samym rynku są miejsca nie odstające od Loży wyglądem, a jednak oferujące również wysoka jakość. Wystrój Loży jest elegancki, jednak pozostaje w kontraście do polityki napiwków o której później. Zamówione były dwa soki że świeżych owoców. W menu wymienione były tylko w rozmiarze małym - kelnerka zaproponowała również duży. - Maly sok grejpfrutowy 24 zł, (duży 35 zł) - Maly sok z tłoczonych jabłek 16 zł, (duży 30 zł) O cenie, oczywiście, dowiedzieliśmy się gdy przyszło do zapłaty, co nie jest jednak niespodzianką - osobiście uważam, że gdyby było to istotne, klient powinien sam zapytać o różnice ceny. Problem był jednak taki, że chociaż dosiedlismy się do przebywającej już w restauracji znajomej, dopiero gdy sam zapytałem o menu zostało mi ono podane. Następnie na soki oczekiwaliśmy około 15 minut. Uważam to za olbrzymi minus. Chcieliśmy wypić sok w trakcie gdy nasza znajoma kończyła śniadanie, a nie sprawiać by to ona czekała na nas. Dla porównania, w innej restauracji na rynku, której również wystawiam opinie, po zamówieniu deseru poinformowano mnie ze ciastko będzie gotowe za 10 minut i czy mi to odpowiada - coś takiego uznaje za profesjonalizm. Tutaj ewidentnie go zabrakło. Na koniec wisienka na torcie - ta sama co w wielu innych opiniach - serwis. Tylko na paru stolikach w ogródku (zauważyliśmy to później) stała kartka z informacją że serwis jest wliczony do rachunku. W menu informacji nie było. Ja dowiedziałem się o tym, gdy poprosiłem o rachunek, natomiast sam moment zapłaty również zasługuje na uwagę. Kelnerka nie dając praktycznie czasu na zapoznanie się z rachunkiem i podjęcie decyzji dotyczącej napiwku (gdyż zawsze biorę pod uwagę czy takowy dać czy nie w zależności od obsługi i ilości pracy kelnera) wcisnęła mi terminal przed twarz. Dopiero po chwili, gdy już zapłaciłem, zapoznałem się z rachunkiem (to mój błąd oczywiście, powinienem nie dać się prowokować terminalem przed twarzą). Rachunek za 2 duże soki opiewał na kwotę powyżej 70 zł, gdyż doliczony został 12% serwis. Nie uważam, żeby cos takiego było dobre. Kelner otrzymuje wynagrodzenie, a napiwek powinien pozostać dodatkowa formą gratyfikacji za zaangażowanie. (Inną sytuacją są zamówienia większej ilości osób, jednakże restauracje zazwyczaj o tym informują) Podsumowując, jeżeli nie żal Ci pieniędzy a po wizycie chcesz się poczuć niefajnie - polecam. W przeciwnym wypadku, łatwo można znaleźć miejsca równie eleganckie o wyższych standardach w okolicy.

Lokal znajduje się na rynku starego miasta. Można było usiąść w ogródku, który był obudowany szklanymi płytami. Co powodowało, że mimo niskiej temperatury w Listopadzie, można było spędzić komfortowy czas na zewnątrz i podziwiać krakowski rynek. Jednocześnie nikt nas nie nagabywał. Zdecydowaliśmy się na to miejsce, ze względu na krótki czas oczekiwania na danie. Informacja jednak nie była precyzyjna, czekaliśmy na danie około 30 minut, mimo, że miało być maksimum 20. Można jednak na to przymknąć oko. Ceny jak to na krakowskim rynku wysokie, ale podobne do konkurencji W lokalu zamówiliśmy wołowy burger oraz kaczkę. Przyznam szczerze, że za tą cenę spodziewałem się czegoś lepszego. Dania dostarczone były raczej letnie niż ciepłe. Burgerowi brakowało przypraw, a właściwie to smakował nierównomiernie. Jeden gryz był drugiemu nierówny. Po kilku minutach był już właściwie nijaki. Frytki były całkiem całkiem. Kaczka była soczysta i delikatna natomiast jej temperatura również pozostawiała nieco do życzenia. Pieczone jabłko było bardzo dobre. Ogółem, ze względu na jedzenie nie polecam.

Zdecydowanie nie polecam tego miejsca. Jakoś dań napewno nie odpowiada cenie. Bardzo zawyżone ceny. Brak informacji o doliczonym napiwku 12%. Kubek gorącej wody (bez herbaty) kosztuje 20 pln. Przy rozliczaniu kelnerka podeszła z terminalem bez rachunku i podała zawyżoną kwotę do zapłaty. Rachunek dostarczyła dopiero na wyraźną prośbę. Byłam tam pierwszy i ostatni raz.

60–80 zł

20–40 zł

100–120 zł

80–100 zł

TRAGEDIA. Daję 1 gwiazdkę bo nie da się zero. Klienci czują się oszukani doliczaniem 12 % za serwis. I to socio-techniczne pytanie czy może od razu pobrać opłatę. Bo niby opłata jest dobrowolna ale i tak klient jest postawiony przed faktem dokonanym. Żałuję że przed wejściem nie czytałam komentarzy...

Waren hier um 23:00 Uhr zum Aperol trinken und es war super. Die Cocktails im großen Glas sind mit 12€ etwas preisintensiever aber im großen Glas ein guter Begleiter über den Abend. Das Ambiente direkt am großen Platz ist super. Komme gerne wieder

60–80 zł